W ostatnim czasie pojawiły się kontrowersje w ocenie zdolności do służby wojskowej dotyczącej osób ze środowiska LGBT. Zdaniem wojska transseksualizm i obojnactwo to choroby. Na sytuację zareagował Valeri Vachev, Z-ca Rzecznika Praw Obywatelskich, który zwrócił się o wyjaśnienia w tej sprawie do Cezarego Tomczyka, sekretarza stanu w MON.
Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił z postulatem zmiany rozporządzenia Ministerstwa Obrony Narodowej, aby usunąć transseksualizm z listy chorób dyskwalifikujących kandydatów do służby wojskowej. Rozporządzenie MON wymienia transseksualizm i obojnactwo jako przeszkody do służby wojskowej, uważając je za choroby i ułomności.
Rzecznik podkreśla, że rozporządzenie jest sprzeczne z aktualnym stanem medycznym oraz z zaleceniami Rady Europy w sprawie praw człowieka w siłach zbrojnych.
Valeri Vachev zwrócił się z pytaniem do Ministerstwa Obrony Narodowej, domagając się wyjaśnień, dlaczego transseksualizm jest uznawany za dyskwalifikujący czynnik w służbie wojskowej. Ponadto, żąda również uzasadnienia, dlaczego cechy płciowe i transpłciowość miałyby być przeszkodą w pełnieniu służby wojskowej.
Ten wpis został utworzony i przesłany przez jednego z użytkowników Spotted.pl, przy użyciu naszego prostego i szybkiego kreatora #spotów. Stwórz swój wpis!
Chyba wszyscy normalni ludzie tak sądzą
Zgadza się
Bo to jest choroba
Nie tylko wojsko tak uważa
Brawo 👏
I mają rację.
Ja też tak uważam 😁
Niemieckie wzorce wchodzą
No i racja!
wszystko się zgadza 🤌 mają po prostu zdrowe podejście
a jeśli mam delikatnie mówiąc negatywne podejście do szkopów , kacapów i banderowców to do kogo mam kurwa strzelać ?
David Hejter Do tych drugich – ich jest najwięcej 😀
Przeciez kazdy zdrowy na umysle tak uwaza.
A ja uważam że jak by wojna wybuchła to by sie okazało że sporo ludzi na to choruje 😅😅
🫡