Pani Iwona zwróciła się do władz miasta Łodzi z żądaniem odszkodowania w sprawie zniszczenia ogrodzenia, do którego doszło podczas budowy kanalizacji. Poszkodowana zażądała kwoty ponad 34 tys. zł. Jednakże odpowiedź, jaką otrzymała, była zaskakująca. Okazało się, że zamiast rekompensaty nałożono na nią karę przekraczającą 3 mln zł!
Pani Iwona mieszka na rogatkach Łodzi, gdzie trzy lata temu miasto przeprowadzało prace związane z budową kanalizacji. Po zakończeniu robót drogę przed jej domem pokryto kruszywem, uszkadzając jej ogrodzenia z klinkieru. Właścicielka domu zażądała rekompensaty za konieczne czyszczenie i naprawę płotu.
Pomimo wielokrotnych próśb o zmianę nawierzchni drogi pani Iwona nie uzyskała odpowiedzi ani pomocy. Co więcej, Zarząd Dróg i Transportu oskarżył ją o to, że ogrodzenie częściowo znajduje się w pasie drogowym. W związku z tym nałożono na nią karę ponad 3 mln zł.
Z kolei sąsiadka twierdzi, że ten płot stoi w tym miejscu od co najmniej 75 lat.
Przepisy mówią, że jeśli obiekt mieści się na drodze publicznej i był tam przed latami 80., może tam pozostać i nie ma podstaw, żeby karać właściciela.
Sprawa trafiła do sądu, gdzie orzeczono o uchyleniu pierwotnej decyzji i przekazaniu jej do ponownego rozpatrzenia.
Ten wpis został utworzony i przesłany przez jednego z użytkowników Spotted.pl, przy użyciu naszego prostego i szybkiego kreatora #spotów. Stwórz swój wpis!