W nadchodzącym roku dług publiczny przekroczy granicę 2 bilionów złotych, a jego proporcja do PKB wzrośnie do 53 proc., w porównaniu do tegorocznego poziomu poniżej 50 proc. To zjawisko wynika głównie z wysokiej inflacji, która ukrywa dług finansowany przez społeczeństwo w formie ukrytego podatku.
W przyszłym roku dług przekroczy granicę 2 bilionów złotych, co jest znaczącym wzrostem w stosunku do niedawno zakładanej kwoty 1,5 biliona złotych. Ekonomiści martwią się nie tylko wielkością długu, ale także jego szybkim wzrostem. Rząd zakłada, że dług będzie się zwiększał o ponad 10 tysięcy złotych na sekundę, przez całą dobę, przez cały rok.
Jednym z wielu zagrożeń jest dynamika przyrostu długu publicznego. W 2021 roku relacja długu do PKB wyniosła 53,6 proc., spadając z poziomu 57 proc. w okresie pandemii. Jednak to głównie inflacja odpowiedzialna jest za ten spadek, a nie ograniczenia wydatków rządu czy dyscyplina finansów publicznych.
Stosunek długu do PKB w przyszłym roku wyniesie 53 proc. i będzie rosnąć przez całą dekadę. Są to drugie najwyższe koszty obsługi długu w UE. Rząd będzie musiał pozyskać nabywców na obligacje w kwocie ponad 420 mld zł, co może prowadzić do wzrostu stóp procentowych i wahania kursu walutowego.
Uważa się również, że deficyt nominalny w latach 2023-2024 pozostanie wysoki, sięgając 5 proc. PKB w tym roku. Polska może być objęta procedurą nadmiernego deficytu, ponieważ klauzula korekcyjna wprowadzona w czasie pandemii przestaje obowiązywać.
Ten wpis został utworzony i przesłany przez jednego z użytkowników Spotted.pl, przy użyciu naszego prostego i szybkiego kreatora #spotów. Stwórz swój wpis!