Mateusz Morawiecki podjął działania mające na celu pobicie deklaracji Donalda Tuska.
Wcześniej przewodniczący Platformy Obywatelskiej zobowiązał się przenieść nieistniejące Ministerstwo Przemysłu na Śląsk, a teraz premier ogłasza możliwość utworzenia resortu transformacji energetycznej. Warto zaznaczyć, że w 2018 r. w trakcie jego rządów Ministerstwo Energii zostało zlikwidowane.
Niemniej jednak, plany Morawieckiego pozostają dość ogólne, a premier nie podaje szczegółów, co do kompetencji i obszaru działania nowego resortu.
Ministerstwo Energii działało w latach 2015-2019, ale po wyborach parlamentarnych przestało istnieć. Od tego czasu wiele obszarów energetyki nie ma jednoznacznego nadzoru. Spółki energetyczne formalnie podlegają Ministerstwu Aktywów Państwowych, ale Ministerstwo Klimatu i Środowiska również ma wpływ na sektor energetyczny, zwłaszcza w kwestiach górnictwa i polityki energetycznej.
To rozproszenie kompetencji wywołuje liczne kontrowersje, ponieważ trudno jest znaleźć odpowiedniego rozmówcę w sprawach energetycznych. Premier Morawiecki obiecał także Fundusz Transformacji Śląska, ale początkowy budżet wynoszący 800 mln zł na 10 lat okazał się niewystarczający. Propozycja zwiększenia go do 1,9 mld zł została zablokowana przez posłów PiS-u.
Warto zaznaczyć, że Polska energetyka odgrywa kluczową rolę w gospodarce kraju, a rząd przeznacza znaczne środki na transformację przemysłu i energetyki. Premier zapowiedział ponowne ubieganie się o mandat poselski w nadchodzących wyborach parlamentarnych w Katowicach.
Ten wpis został utworzony i przesłany przez jednego z użytkowników Spotted.pl, przy użyciu naszego prostego i szybkiego kreatora #spotów. Stwórz swój wpis!