Duży protest miał miejsce 13 kwietnia nad brzegiem Rudawy. Mieszkańcy chwycili za łopaty i grabie i koczowali przy brzegu rzeki. Razem z nimi można było spotkać radnych miasta, którzy wspólnie z mieszkańcami zwracali się bezpośrednio do prezydenta miasta, który ich zdaniem ignoruje konsultacje społeczne.
Protestujący ludzie byli zdaniem, że mimo przeprowadzanych konsultacji społecznych, ich głos został zignorowany. Rozchodzi się tu o brzeg rudawy, który obecnie jest jeszcze naturalnie porośnięty łąką. Ma się to jednak niebawem zmienić, gdyż według zaakceptowanego planu przebudowy, ma tam znaleźć się betonowa ścieżka rowerowa. Wielu mieszkańców kategorycznie nie zgadza się w mieszanie się elementów miejskiej infrastruktury, w ten kawałek zdrowo i naturalnie zarośniętej łąki. Krajobraz w pełni swobodnie rosnącej trawi jest dużo bliższy mieszkańcom, niż betonowe ścieżki z małymi sztucznie sadzonymi rabatkami. Władze miasta jednak argumentują swoją decyzję koniecznością powstania takiej ścieżki.
Jak rozwiązać impas?
Nie jest to pierwszy protest mieszkańców, którzy oburzeni decyzją dotyczącą brzegu Rudawki, postanowili wyjść na ulice. Jak twierdzi radny, który stał ramie w ramie z protestującymi, nic nie stoi na przeszkodzie, by wspomnianą ścieżkę zrobić kilkanaście metrów dalej. Ich zdaniem nie wymaga tu dużej ingerencji wysłuchanie mieszkańców, z jednoczesnym wykonaniem zadania. W końcu to głównie mieszkańcy tych okolic będą korzystali ze ścieżki, to czemu nie wykonać tego w taki sposób, o jaki proszą?
Ten wpis został utworzony i przesłany przez jednego z użytkowników Spotted.pl, przy użyciu naszego prostego i szybkiego kreatora #spotów. Stwórz swój wpis!