W białoruskich lasach grupuje się znaczna liczba migrantów, którzy w najbliższych dniach prawdopodobnie rozpoczną szturm na polską granicę. Opozycjonista Aleksandr Azrau, były oficer białoruskich służb specjalnych, poinformował, że niektóre z tych osób mogą być szpiegami i sabotażystami przebranymi za migrantów.
Ataki migrantów na wschodnią granicę Polski są coraz częstsze – w ostatnim czasie zanotowano wzrost liczby prób jej przekroczenia.
Nacisk migracyjny na granicę uległ zwiększeniu, szczególnie w rejonie chronionym przez podlaski oddział Straży Granicznej. W samym kwietniu odnotowano ponad 5300 prób przekroczenia granicy.
Co więcej, siły OMON-u oraz wagnerowcy, którzy zaangażowani są w akcję przeciwko krajom Unii Europejskiej, organizują nocne przewozy migrantów w pobliże granicy polskiej.
Jak twierdzi Azrau, migranci gromadzeni w obozach, pochodzący głównie z Bliskiego Wschodu, nie biorą udziału w zwykłym przerzucie przez granicę, tylko w czymś bardziej specjalnym. Dowodem na to jest choćby fakt, że białoruskie służby graniczne otrzymały zakaz przeszukiwania migrantów i decydowania o ich losie. Wskazuje to na próbę umieszczenia w tłumie rosyjskich szpiegów i sabotażystów.
W związku z sytuacją premier Tusk zadeklarował nieograniczone zabezpieczanie granicy w celu zachowania bezpieczeństwa.
Ten wpis został utworzony i przesłany przez jednego z użytkowników Spotted.pl, przy użyciu naszego prostego i szybkiego kreatora #spotów. Stwórz swój wpis!