Niezidentyfikowane odpady gromadzą się na terenie kopalni Bednary od około 6 lat, blisko granicy Puszczy Zielonki. Istnieje ryzyko migracji zanieczyszczeń do okolicznych wód podziemnych.
Faktem jest, że pożar w Przylepie, gdzie płonęły niebezpieczne substancje, podkreślił problem nielegalnych składowisk. Brak zdecydowanych działań ze strony organów ochrony środowiska spowodował dramatyczny incydent, obrazujący powiązanie zaniedbań z groźnym pożarem i zagrożeniem dla mieszkańców.
W 2017 roku zdeponowano olbrzymią ilość niezidentyfikowanych odpadów na terenie kopalni Bednary. Do tej pory nie ustalono ich rodzaju. Badanie tych odpadów wskazuje na obniżenie jakości ziemi i wód oraz realne ryzyko migracji zanieczyszczeń do wód Puszczy Zielonki, gdzie może mieć destruktywny wpływ na środowisko.
Lekceważące podejście do poważnego problemu
Marszałek Województwa Wielkopolskiego nie podjął działań zgodnych z wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego, co wskazuje na lekceważące podejście, które było też widoczne w przypadku pożaru w Przylepie.
Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego zobowiązał przedsiębiorcę do niezwłocznego usunięcia odpadów ze składowiska. Posiadacz odpadów musi ponieść koszty usunięcia w wyniku wygaśnięcia zezwolenia na przetwarzanie odpadów.
Wezwanie do usunięcia odpadów opierało się na ustaleniach Wielkopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska i decyzji Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego uchylił tę decyzję.
Urząd Marszałkowski oczekuje na ustalenia GIOŚ w zakresie rodzajów i ilości zdeponowanych odpadów, aby określić koszty ich usunięcia, które na obecnym etapie sprawy nie są znane.
Ten wpis został utworzony i przesłany przez jednego z użytkowników Spotted.pl, przy użyciu naszego prostego i szybkiego kreatora #spotów. Stwórz swój wpis!