Od najazdu Rosji na Ukrainę minęły już prawie dwa lata, jednak Polska wciąż odczuwa konsekwencje tych działań, zwłaszcza w handlu ukraińskimi produktami rolnymi. Sytuacja ta wpływa też znacznie na krajowy rynek zbóż, czemu winny jest eksport ukraińskiego zboża.
Co prawda, Polska udzieliła pomocy Ukrainie w eksporcie jej zboża, jednakże skutki tej decyzji są teraz boleśnie odczuwane na rynku krajowym. Alarmujące doniesienia z obszarów przy granicy z Ukrainą wyraźnie pokazują, że problem z napływem zboża nadal się utrzymuje i jak na tę chwilę nie widać rozwiązania tego problemu.
W kwietniu zeszłego roku alarmowano o całych hałdach zgniłego zboża z Ukrainy, które było wyrzucane z transportu przeznaczonego na tranzyt do portu. Podobna sytuacja miała miejsce w październiku, kiedy na bocznicach kolejowych pojawiły się ładunki zepsutej kukurydzy. Okazało się, że wagony z kukurydzą, które dotarły do Polski, były w środku zalane wodą, która doszczętnie zniszczyła cały towar.
W związku z zepsutym ładunkiem transport wstrzymano. Prawdopodobnie została przeznaczona do utylizacji.
W związku z sytuacją w lutym opublikowano materiały ukazujące kolejne przypadki zgniłego zboża, które nadal stanowią duży problem na granicy polsko-ukraińskiej. Na opublikowanych zdjęciach można dostrzec wagony, które po brzegi wypełnione są rzepakiem i zgniłą kukurydzą. Ponadto, rzepak ładowany jest teraz na ciężarówki, które będą go przewozić jako polski rzepak.
Ten wpis został utworzony i przesłany przez jednego z użytkowników Spotted.pl, przy użyciu naszego prostego i szybkiego kreatora #spotów. Stwórz swój wpis!