Dnia 7 sierpnia podczas spaceru w katowickim Wełnowcu dwuletni chłopiec stracił dwa palce. Chłopczyk był na spacerze w towarzystwie ojca, jechał przy nim na rowerku. Chwilę później oddalił się od rowerka i podszedł do ogrodzenia, za którym był pies. Kiedy tylko dwulatek wystawił przez ogrodzenie rękę, pies odgryzł mu dwa palce lewej dłoni. Poszkodowane dziecko trafiło do szpitala. Pies przebywał za odpowiednim zabezpieczeniem i był zaszczepiony.
Jak relacjonuje podkom. Agnieszka Żyłka, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Katowicach, dochodzeniem zajęli się funkcjonariusze katowickiej policji. Dodaje, że dziecko zeszło ze swojego rowerka i włożyło rękę przez ogrodzenie, za którym znajdował się pies. W efekcie tego zdarzenia pies odgryzł chłopczykowi dwa środkowe palce lewej ręki. Niestety zabezpieczenia w ogrodzeniu nie zapobiegły tej sytuacji.
Według wstępnych ustaleń wypadkowi towarzyszył element nieszczęśliwego zbiegu okoliczności. Policja uważa, że posesja była właściwie zabezpieczona. Jak tłumaczą mundurowi, dziecko prawdopodobnie dotknęło psa w nos, co skłoniło go do reakcji. Podkom. Żyłka zaznaczyła, że pies był przyzwyczajony do kontaktu z dziećmi i że na posesji były również inne dzieci.
Rzecznik komendy informuje, że pies był zaszczepiony, a wszystkie osoby na terenie posesji były trzeźwe. Pomimo że ojciec towarzyszył dwulatkowi podczas spaceru, nieszczęśliwa sytuacja rozwinęła się szybko, nie zostawiając miejsca na interwencję. Maluch trafił do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie natychmiast przybyła też matka poszkodowanego, mając ze sobą jeden z palców. W celu przeprowadzenia rekonstrukcji palca konieczne było zaangażowanie specjalisty z Poznania.
Niestety, drugi palec nie został odnaleziony. Właściciele psa rozważali nawet wizytę w klinice weterynaryjnej, żeby sprawdzić, czy palec nie znajduje się w żołądku zwierzęcia. Jednak zrezygnowano po opinii lekarza w szpitalu, który stwierdził, że po takim czasie palec nie nadaje się już do zabiegu.
Dochodzenie w sprawie ataku psa na dwuletniego chłopca prowadzą policjanci z Komisariatu nr II w Katowicach.
Ten wpis został utworzony i przesłany przez jednego z użytkowników Spotted.pl, przy użyciu naszego prostego i szybkiego kreatora #spotów. Stwórz swój wpis!
Pies zaatakował czy raczej bronił swojej posesji ? Działał instynktownie… Oczywiście malca szkoda
Na chuj tam palce wpychał
Nie pies zaatakował dziecko tylko dziecko wsadzało łapy tam gdzie nie powinno. Ciekawe co w tym czasie robili rodzice dziecka? Nos w telefonie?
co to za idiotyzmy ? jak pies zaatakował ? pies był na swojej posesji, prawidłowo zabezpieczonej – wykonywał powierzone mu zadania – debilna narracja celem kliknięć
Olav Fenrir powinno się zacząć karać takich pseudo dziennikarzy, na siłę byle kliknięcia były, chuj tam z faktami. Potem z jakiejś randomowej Janoszek robi się gwiazda bez jakiejkolwiek weryfikacji 🤣
Mimo ze mam psa i ufam mu w relacjach on-dzieci, to swoje dziecko uczę, ze obcych zwierząt się nie dotyka bez pozwolenia, a tym bardziej wkłada ręce w ogrodzenia w celu pogłaskania itp.
Moim zdaniem to wina opiekuna dziecka, a psa bym nawet za to nie upomniała 🤷🏻♀️
Po co wkładał ręce za ogrodzenie? I gdzie był ojciec w tym czasie? Jak zwykle oczywiście winny pies
Wy też powielacie głupoty. Sytuacji jak i dzielnicy. Pies nie zaatakwał na ulicy, bronił swojej posesji.. Niestety tak mały chłopczyk nie wiedział o tym.
Nie pies zaatakował tylko dzieciak wsadził łapy nie tam gdzie trzeba, popierdoliło tego dziennikarzyne?
Piotr Lampart Musi się klikać przecież. Nie napiszą przecież Matka roku siedziała z ryjem w telefonie kiedy bombelek poszedł macać psa za płotem 🙈
Przestańcie robić aferę !! Dziecko wsadziło mu w pysk te palce bo tatuś stojąc obok nie zareagował!! Ani wina dziecka ani psa!! Przedstawiacie psa jak jakiegoś potwora mordercę a to normalny pies pilnujący swojej posesji…
Że co zrobił pies? XDD
Patrycja Śmietana No jak to Ty nie wiesz po nagłówku rzucił się na biedne dziecko zapewne spokojnie idące i szczęście nieszczesciu ze zadowolił się jego palcami bo mógł je rozszarpać całe toć ci drań…. 🤦🏻
Damian Cha Mógł odrazu je łyknąć w całości :((
Patrycja Śmietana no mógł mógł : nie ma gówniaka nie ma problemu 🤷🏻♂️😅
Jak dzieciak se przytrzaśnie paluchy drzwiami to też będzie że zostało zaatakowane przez drzwi?
Trafny nagłówek, ludzie, którzy piszą te artykuły chyba sami nie potrafią później ich czytać ze zrozumieniem 🤔
Mam bardziej klikający się tytuł:
Dziecko zaatakowało psa na oczach nieodpowiedzialnych rodziców! Winny stracił kawałek kończyny!
Tytuł powinien brzmieć. Niedopilnowanie przez rodzica dziecko wsadziło rękę za ogrodzenie gdzie był pies !!!
Nie zaatakował, tylko bronił posesji. Kto w ogóle te nagłówki tam wymyśla
Pies nie zaatakował dziecka tylko to dziecko wepchało łapy pomiędzy pręty ogrodzenia.
. taktyczna kropka do obserwowania karuzeli w komentarzach
To był nieszczęśliwy wypadek! Nie szukajmy winnych na siłę!!!
Jakby nie patrzeć to dzieciak zaatakował psa i posesję xD
Pies wykonywał swoje obowiązki – bronił swojego terenu przed włamywaczem 😆
Ojciec roku 😌
Chyba dziecko zatakowalo psa
Wina ojca, pies bronił swojego terenu relacja jak najbardziej prawidłowa
Ten artykuł powinien mieć inny tytuł coś w stylu… Nie ogarnięty rodzic nie upilnował swojego bąbelka i doszło do tragedii
Pies bronił swojego terenu a że głupi bachor nie upilnowany przez jeszcze głupszych rodziców wsadził łapy tam gdzie nie powinien to skończył jak skończył. Co zakłamany i cyniczny dziennikarzyna, (który powinien wylecieć z roboty z zakazywaniem wykonywania zawodu za nierzetelne dziennikarstwo) ochoczo wykorzystał.
Igor Prusek A czemu bachor może lepiej brzmi dziecko
Sandra Sandra dziecko już w młodym wieku można nauczyć podstawowych zasad. Chyba że jest to bachor, który nie słucha żadnych rad wychowywany przez bezmyślnych rodziców, którzy są niekompetentni a po tragedii mają pretensje do całego świata tylko nie do siebie.