Jedną z głośniejszych spraw zeszłego roku, która odbiła się głośnym echem w całej Polsce, było zanieczyszczenie Odry. Obumarły ekosystem rzeki wzbudził w Polakach wiele podejrzeń względem winowajcy zajścia. Część obwiniało przemysł, inni obstawiali tylko czynniki naturalne, a i znalazły się głosy, które za tą sytuację obarczali Niemców. Po długich i dokładnych badaniach wód, w końcu Instytut ochrony Środowiska wydał końcowy raport w tej sprawie.
Wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że ustalono, iż nie ma jednego głównego winowajcy zaistniałej sytuacji. Do rekordowej ilości śniętych ryb i zanieczyszczenia wód przyczyniła się alga złota. Nie jednak jej występowanie sprawia tak ogromny problem, a toksyny wydzielane przez nią podczas kwitnięcia. Żeby jednak doszło do takowego, musi mieć miejsce szereg konkretnych czynników następujących równocześnie. Między innymi wymienia się tu niski poziom wód wskutek suszy, mocne nasłonecznienie, oraz pożywkę dla algi. Największą pożywką jednak okazały się wlewy odpadów przemysłu do rzeki.
Jak powstrzymać kolejną katastrofę ekologiczną?
Specjaliści powołani do komisji nie są w stanie powiedzieć jednoznacznie, że podobna sytuacja nie będzie miała miejsca. Przedsięwzięto jednak kroki zapobiegawcze, które mają powstrzymać taki rozwój sprawy. Przede wszystkim przyjrzano się wlewanym odpadom przemysłowym do rzek i w tej kwestii kilka spraw wylądowało w prokuraturze. Zapewniono również, że jeśli ulepszony monitoring rzeki będzie wskazywał na możliwość powtórzenia się sytuacji, instytut wyda zakazy wlewania jakichkolwiek substancji do rzek, nawet dla przedsiębiorstw, które posiadają na to zgodę. Przeprowadzane są również badania jak za pomocą substancji pochodzącej z laboratorium, zmniejszyć aktywność alg.
Ten wpis został utworzony i przesłany przez jednego z użytkowników Spotted.pl, przy użyciu naszego prostego i szybkiego kreatora #spotów. Stwórz swój wpis!
Nie ma winnych odpowiedzialność zbiorowa a więc brak winnych – bo winni byli pisowcy dlatego nie ma winnych.