Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy w Lublinie stoi w obliczu ogromnej liczby pacjentów. Spowodowane jest to okresem przejścia z wakacji na rok szkolny. Z tego względu przed placówką zgromadziło się kilkaset osób, tworząc długą kolejkę, co wywołało niezadowolenie mieszkańców.
Kolejki pod placówką WOMP w Lublinie, które liczą kilkaset osób, zaczynają pojawiać się już od samego rana. Wielu pacjentów musi przychodzić tutaj nawet przez kilka dni, aby przejść niezbędne badania lekarskie. Sytuacja jest uważana za skandaliczną, a do tego ochroniarze zabraniają fotografowania kolejki.
WOMP jest miejscem, gdzie m.in. uczniowie szkół zawodowych, nauczyciele oraz studenci mogą przeprowadzić obowiązkowe badania lekarskie. Rzeczniczka prasowa Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy w Lublinie, mgr Barbara Kramek, tłumaczy, że wzmożony ruch wynika z kilku czynników, takich jak zgłoszenia uczniów, nauczycieli i studentów, którzy oczekują na badania przed rozpoczęciem roku szkolnego.
Co więcej, wielu pacjentów czekało też z wizytą do końca wakacji, co spowodowało nagromadzenie się aż tylu osób. Placówka stara się obsługiwać pacjentów jak najsprawniej, ale z uwagi na liczbę oczekujących jej możliwości są ograniczone.
Rzeczniczka WOMP apeluje o wyrozumiałość i cierpliwość pacjentów, a także zapewnia, że sytuacja powinna się uspokoić po rozpoczęciu roku szkolnego. Od tego momentu kolejki powinny stać się krótsze.
Ten wpis został utworzony i przesłany przez jednego z użytkowników Spotted.pl, przy użyciu naszego prostego i szybkiego kreatora #spotów. Stwórz swój wpis!
Robiłam badania pod koniec sierpnia,było identycznie
po odczekaniu czasu w kolejce „zapisujesz” sie do lekarza w rejestracji aby zostać zapisanym na termin za 3 tygodnie na „wybraną” wolną godzinę do lekarza aby po tych 3 tygodniach musieć odczekać znowu ileś czasu w rejestracji aby dowiedzieć że jest sie spóźnionym(bo kolejka z rejestracji) i nie zostanie sie przyjętym, polecam opinii na google maps tego „przybytku”
…a pracuje tam jeszcze ta “przemila” lekarka?
Joanna Unilowska 😀
Piotrek Pan oj tak coś o tym wien
Czy to na Nałeczowskiej ?
Anna Rugosa tak.
Justyna Anna Muzalewska to byli koszmarne przeżycie a to chamstwo lekarzy…..
Dobrze, że mam teraz w Luxmedzie
Studenty robia badania
Krzy Mar STUDENTY nie robia badan tylko jeszcze zap………. za granicami zeby zarobic troche pieniedzy. STUDENTY to bardzo pracowity lud i jest i bedzie z nich pozytek.
Jaka praktyka, taka prac później
Arkadiusz Adamski Wiele lat pracowalam w Stanach. TAM nawet jak komus cos dolega to ukrywa chorobe zeby szef nie wywalil z pracy. Bo jemu sa potrzebni do pracy zdrowi ludzie a nie chorzy.
Daniela Dana a tu się uczysz stać😝🤭🤭🤣i czekać , bo nikt nic nie wie🤣🤣🤣
Arkadiusz Adamski TU niczego sie nie ucze. Co mialam sie nauczyc juz sie nauczylam a teraz mam prawo nie tylko stac ale i lezec i deszcz szmalu na mnie splywa.
Luxmed w miarę polecam – pani zapisała już na następny dzień, po przyjściu odczekać 40 minut z numerkiem do rejestracji, na pierwsze kilka badań przyjęty od razu, na kolejne trzeba było trochę poczekać pod gabinetem, najgorsze było chyba 1.5, czy więcej godziny czekania do ostatniego, już właściwego lekarza, ale do wytrzymania. W sumie: 3-4 godziny od przyjścia po 9.
Tomek Maroński Jednak zastanawia skad jest tylu “chorych”. Kiedys siedzialy w poczekalni same babcie, szukajace towarzystwa a teraz mlodzi zamiast pracowac kreca sie po przychodniach.
Daniela Dana zwracając uwagę na fakt, że co rok, dwa trzeba zrobić badania okresowe do pracy oraz dodać do tego liczbę młodych osób pracujących w Lublinie i okolicach, to zbierze się ich trochę. Poza tym, w moim przypadku, nie sami młodzi się tam przewijali.
Tomek Maroński nie karm trola
Prywatnie bez kolejki jest
Co za…. Jest naprawdę cudownie…. Ileż to może jeszcze trwać? Ludzie ogarnijcie się!!! Zróbcie coś słusznego w końcu …
Moze by sie przeczytalo ale jest to nie mozliwe bo zaslaniaciie caly artykul reklamamii, uniemozliwiacie czytanie. W dodatku wymuszacie zapisanie sie do czegos, nie wiadomo do czego ! No wiec nie zapisujemy sie i nie czytamy.
Dyrekcja nie radzi sobie od lat
Dostajesz z pracy skierowanie na konkretną godzinę ale na miejscu dowiadujesz się, że te godziny nic nie znaczą i obowiązuje system kolejkowy. Nikomu nie zależy na tym żeby to jakoś usprawnić. Mają zlecenia z firm państwowych i tak funkcjonują.
Najgorsze to widok kolejki do rejestracji i okrzyk o matko cały dzień tu spędzimy..ale nie było tak źle kolejka sprawnie poszła a potem gabinety to już szybciutko nawet u orzecznika szybko poszło..