Niebezpieczna sytuacja miała miejsce w poniedziałek w pobliżu mostu na ul. Olszyńskiej w Gdańsku. Kierowca osobówki stracił panowanie nad wozem i wjechał do Motławy. Na szczęście mężczyzna zdołał sam opuścić pojazd i wyjść na brzeg. Na miejscu pojawili się strażacy, którzy wyciągnęli samochód z wody.
Jak relacjonuje podinsp. Magdalena Ciska, oficer prasowy z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, do zdarzenia doszło 11 grudnia około godziny 19:00 niedaleko mostu na ul. Olszyńskiej w Gdańsku. Mężczyzna podróżujący samochodem osobowym marki Jaguar w pewnym momencie zjechał z drogi, wjeżdżając prosto do rzeki Motława.
Według ustaleń policji 33-letni mieszkaniec Gdańska, jadąc ulicą Mostową, nie dostosował prędkości do trudnych warunków na drodze. W związku z tym stracił kontrolę nad jaguarem, a następnie zjechał z drogi, zatrzymując się w wodach Motławy. Kierowca zdołał opuścić pojazd, a o zdarzeniu powiadomił służby.
Na miejscu zjawili się policjanci, strażacy i medycy pogotowia, przystępując do natychmiastowych działań. Mężczyzna nie odniósł żadnych poważnych obrażeń, a podczas wypadku był trzeźwy. Miał również uprawnienia do prowadzenia pojazdów mechanicznych. Za swoje lekceważące zachowanie na drodze otrzymał mandat na 1500 zł. Jego samochód został wyciągnięty z rzeki przez strażaków.
Ten wpis został utworzony i przesłany przez jednego z użytkowników Spotted.pl, przy użyciu naszego prostego i szybkiego kreatora #spotów. Stwórz swój wpis!
To było parę dni temu i dopiero teraz to do was dotarło ?
On tylko sprawdza czy ryby pływają, nawet światła odpalił bo ciemno
Jaki kraj taki “Titan” 🤷
Wielkie co jechał na ryby a że było zimno to postanowił łowić z auta Chłop trzeźwy w Motławie krzywdy nikomu nie zrobił Bardziej trzeba bać się tych na ulicy po %%%