Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze zajęła się badaniem tragicznej śmierci mieszkańca Wschowy. Ciało mężczyzny zostało odnalezione wraz z ranami kąsanymi, co prawdopodobnie wskazuje, że mógł zostać zaatakowany przez własnego psa.
Do tragicznego wydarzenia doszło w poniedziałek (13 listopada) po godzinie 21:00. Dyżurny otrzymał zgłoszenie od kobiety, która zawiadomiła o zaginięciu jej męża. Powiedziała, że wyszedł na spacer z psem i do tej pory nie wrócił. Po wszczęciu poszukiwań funkcjonariusze policji odnaleźli ciało 60-latka, które miało na sobie liczne obrażenia, w tym uszkodzenia wielonarządowe.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, prokurator Ewa Antonowicz, potwierdziła rozpoczęcie śledztwa w sprawie odnalezienia zwłok mężczyzny. 60-latek był właścicielem psa rasy amstaff. Nie ustalono jeszcze dokładnych okoliczności zdarzenia. Aktualnie trwają analizy różnych scenariuszy, a prokuratura oczekuje na wyniki badań sekcji zwłok oraz pobranych próbek od psa.
Pomimo tego, że wiele poszlak wskazuje, że amstaff zaatakował swojego właściciela, prokuratura nie jest do końca przekonana, że to pies był przyczyną śmierci mężczyzny. Ewa Antonowicz podkreśliła, że sposób, w jaki mogły powstać rany na ciele zmarłego, będzie przedmiotem dalszych badań.
Pies 60-latka został uśpiony.
Ten wpis został utworzony i przesłany przez jednego z użytkowników Spotted.pl, przy użyciu naszego prostego i szybkiego kreatora #spotów. Stwórz swój wpis!